Takie zdanie znalazłem kiedyś na tej stronie(
12 Recommendations for the New CS Graduate), przez kilka ostatnich lat udawało mi się trzymać dość dobrze tej zasady. Ale przyszła kreska i na mnie. Stronę w każdym razie polecam kolegom którzy zaczynają stawiać pierwsze kroki lub szukają odpowiedzi na pytanie co dalej. Od siebie mógłbym dodać żeby unikać państwowych instytucji! :)
6 komentarzy:
A co masz do publicznych instytucji ?
Hmmm... miałem przez kilka miesięcy praktyki w takim jednym krakowskim urzędzie. Poza tym że władza w urzędach zmienia się z wyborami a nie z kompetencjami. Nie ma żadnego systemu oceny pracownika i motywacji czyli jak raz trafisz to możesz siedzieć wiecznie. Nie do pomyślenia jest podejście zadaniowe albo projektowe tylko godzinowe(od 8 do 16 i ani minuty więcej). Nie mówię że w korporacjach albo małych firmach prywatnych jest różowo. Ale tam przynajmniej wiadomo że pracujemy dla kogoś a nie z kogoś. Czyli ile w nich wlejemy tyle pochłoną niekoniecznie dając adekwatną jakość. A jak na to patrzy pracownik instytucji publicznej:) bo może ja mam za bardzo skrzywione spojrzenie na ten temat?
Myślę, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż wydaje się to na pierwszy rzut oka. Zauważ, że firmę (prywatną jak i państwową) tworzą ludzie i to od nich tak naprawdę zależy kształt danej firmy. Więc jeśli pracują osoby bez kompetencji, bez motywacji (psychicznej i finansowej) i bez ambicji to nie można spodziewać się, że taka firma będzie miała dobre opinie wśród pracowników.Niestety w wielu firmach nie ma nadal profesjonalnej kadry zarządzającej mającej świadomość jak ważne jest skuteczne motywowanie pracowników. Żyją oni jakby w poprzedniej epoce. Nie można jednak powiedzieć, że większość "złych" firm to budżetówki a większość "dobrych" to prywatne firmy. Niestety i tu i tu zdarzają się czarne owce i przodownicy nowych technologii. Po za tym musisz pamiętać, że praca w prywatnej firmie jest właśnie pracą dla kogoś, a nie w celu dobra wspólnego jaką jest praca w budżetówce :)
He he najbardziej spodobało mi się zdanie na końcu:
a nie w celu dobra wspólnego jaką jest praca w budżetówce :)
od razu pojawił mi się pomysł: przeprowadzenie ankiety wśród Polaków: "Czy uważasz że instytucje publiczne dążą do wspólnego dobra(także Twojego żeby było jasne)?"
Co do reszty to masz rację że problem nie jest łatwy. W obu typach "firm" są białe/czarne owce. Mnie chodzi o to że budżetówka jakby z założenia nie dążyła do optymalizacji - bo po co ?!
Myślę, że w ankiecie powinno zadać się inne pytanie: Czy nie uważasz, że aparat publiczny jest za bardzo rozbudowany? A co za tym idzie nie należałoby uprościć prawa cywilnego/podatkowego/itp aby przeciętna osoba mogła sobie z nim poradzić bez ryzyka i potrzeb kontroli obywatela?
Czy uważasz, że policja nie działa dla wspólnego dobra? A co z służbą zdrowia, strażą pożarną, wojskiem, służbą drogową itd?
Twoim procesem z pytania zajmuje się teraz komisja Palikota "Przyjazne Państwo" - proszę bez komentarza:). Co do służb mundurowych to nie do końca miałem ją na myśli-to bardziej służba a nie administracja- ale ucinając ten wątek zgodzę się że nie wiem jak to zrobić żeby było lepiej. Wychodzi więc na to że albo pracujemy w budżetówce albo ją akceptujemy:)
Prześlij komentarz